Rejsy na Bornholm

Bornholm, czyli perła Bałtyku

Położona około sto kilometrów na północ od polskiego wybrzeża duńska wyspa Bornholm uważana jest zgodnie za jedną z najpiękniejszych wysp Morza Bałtyckiego. Brak masowej turystki, piękne, urozmaicone krajobrazy, brak szpecącej zabudowy i jakiegokolwiek przemysłu stanowią o niezaprzeczalnej atrakcyjności tej wyspy. W przeszłości Bornholm odgrywał duża rolę strategiczną – wyspa położona jest dokładnie na środku południowej części Bałtyku. Do niedawna mieszkańcy utrzymywali się z rybołówstwa i rolnictwa. W ostatnich latach rybaków coraz mniej, a miejsca kutrów w portach i maleńkich przystaniach zajmują jachty żaglowe i łodzie motorowe.

Cisza, spokój i nieskażona przyroda wabią nie tylko żeglarzy, ale także cyklistów i artystów wszelkiej maści. Na wyspie osiedliło się wielu artystów z Kopenhagi i innych dużych miast. Wyroby rzemiosła artystycznego można nabyć niemal w każdym miasteczku i osadzie. Na wyspę chętnie przybywają także rodziny z dziećmi. Wynajęcie uroczego domku blisko plaży jest już od wielu lat w zasięgu możliwości finansowych przeciętnej polskiej rodziny. Także wielu miejscowych Duńczyków wzięło Polki za żony i siłą rzeczy nauczyło się mówić po polsku. Generalnie Duńczycy są życzliwi Polakom.

Dawniej gościliśmy na wyspie jako robotnicy sezonowi przy pracach polowych, a obecnie najczęściej jako turyści i żeglarze.

Dużym atutem Bornholmu jest mikroklimat. Aż przez 300 dni w roku świeci tu słońce (czytaj: nie ma deszczu). Także rzeźba geologiczna także jest urozmaicona. Na północy dominują strome klifu i kamieniste plaże, z kolei na południu przeważają równiny i piaszczyste plaże.

Warto wiedzieć o Bornholmie, czyli mały łyk historii

Sama nazwa wyspy pochodzi od germańskiego plemienia Burgundów, którzy zamieszkiwali tu w IV i V wieku po Chrystusie. Kiedy wyemigrowali do dzisiejszej Francji (Burgundia), ich miejsce na Bornholmie zajęli Wikingowie. W XI wieku Bornholm trafia pod panowanie króla duńskiego. Przez długi czas o wyspę rywalizuje z nim szwedzki arcybiskup Lundu. Zbudował on w północno-zachodniej części wyspy potężny zamek Hammershus. Jego potężne  ruiny do dzisiaj robią wrażenie na odwiedzających turystach. 

Bornholm był także świadkiem jednego z ważniejszych epizodów wojny 13 letniej (1454-1466). Na wniosek delegacji stanów pruskich (poddanych Zakonu Krzyżackiego) król Polski Kazimierz Jagiellończyk ogłosił 6 marca 1454 roku akt inkorporacji, czyli przyłączenia Prus do Korony Królestwa Polskiego. Oznaczało to w praktyce kolejną wojnę Polski z Zakonem, w której poparcia Krzyżakom udzielał król duński. Po raz pierwszy w historii powstała polska flota wojenna. Gdańsk i król nadawali dowódcom statków handlowych tzw. listy kaperskie. W nocy z 14 na 15 sierpnia 1457 roku doszło do starcia 3 uzbrojonych statków handlowych Gdańska z konwojem duńsko-krzyżackim składającym się z 16 jednostek. Bitwa zakończyła się zatopieniem jednego statku duńskiego i zdobyciem bogatych łupów przez Gdańszczan.  W XV i XVI wyspa znalazła się pod wpływami związku kupieckiego niemieckich miast- Hanzy. Ostatecznie władza duńska umocniła się na Bornholmie na początku XVI wieku. Tylko na krótko w następnym stuleciu wyspa należała do Królestwa Szwedów, Wandalów i Gotów. Król duński Christian V w rozpoczął budowę (oczywiście rękoma swoim poddanych) fortyfikacji na pobliskim archipelagu Christiansoe-Ertholmene. Przez niemal dwieście lat był to ważny punkt strategiczny na mapie Bałtyku.

W czasie masowej emigracji polskich chłopów z Galicji, jaka miała miejsce na przełomie XIX i XX wieku, kilka rodzin osiedliło się na Bornholmie. Stałe połączenia nowoczesnymi statkami parowymi z Kopenhagą i Sassnitz umożliwiły rozwój turystyki. Podczas II wojny światowej Bornholm był okupowany przez armię niemiecką. Tutaj jednak okupacja przebiegała zupełnie inaczej niż w Polsce. Nie było terroru Gestapo, łapanek ani obozów zagłady. Wielkim dramatem w dziejach wyspy były sowieckie bombardowania pod koniec II wojny. Przez rok Bornholm był okupowany przez Armię Czerwoną. 

Stolicą Bonholmu jest Roenne, położone na południowo-zachodnim wybrzeżu. Drugim co do wielkości miastem jest Nexo. Poza tymi większymi portami jest jeszcze 18 porcików i przystani.

Najczęściej zadawane pytania dotyczące rejsów na Bornholm – FAQ

  1. Jak można dotrzeć na Bornholm?
  2. Jak daleko jest na Bornholm?
  3. Ile trwa rejs jachtem żaglowym na Bornholm?
  4. Jak wygląda rejs na Bornholm?
  5. Jakie atrakcje można spotkać w rejsie na Bornholm?
  6. Dlaczego warto wybrać się w rejs jachtem na Bornholm?

Jak można dotrzeć na Bornholm?

Z Polski na Bornholm można dotrzeć promem z Kołobrzegu, ale częstotliwość jego kursowania zmienia się z roku na rok. Brak też bezpośrednich połączeń lotniczych. Dlatego najprościej jest dopłynąć na Bornholm jachtem rozpoczynając rejs z jedno z portów środkowego lub zachodniego wybrzeża.

Jak daleko jest na Bornholm?

Ważnym atutem Bornholmu jest położenie w niewielkiej odległości od polskiego wybrzeża. Kołobrzegu do Nexoe dzieli tylko 54 mile. Do Roenne z Kołobrzegu jest nieco dalej. Dobrą alternatywą dla Kołobrzegu jest Świnoujście – jest lepiej skomunikowane, a samo wejście i wyjście z portu jest możliwe w każdych warunkach pogodowych. 

Ile trwa rejs jachtem żaglowym na Bornholm?

Czas trwania rejsu na Bornholm zależy od potrzeb i możliwości. Najkrótsza, ekspresowa wycieczka jachtem żaglowym z Kołobrzegu lub Świnoujścia trwa nie mniej jak cztery dni. W takim rejsie, w zależności od warunków pogodowych, można zawinąć do jednego-dwóch portów i na Christiansoe. Jednak Bornholm oferuje żeglarzom tak wiele atrakcji, że warto tam wybrać się na  dłuższą wycieczkę, najlepiej na tydzień.

Jak wygląda rejs na Bornholm?

Pierwszego dnia załoga zbiera się w określonym porcie. Kapitan omawia plan rejsu i przydziela miejsca w kabinach. Odbywa się także podstawowe szkolenie z obsługi jachtu (kambuz, kingston) i bezpieczeństwa na jachcie. Ponieważ żeglarz nie odżywia się tylko wiatrem, potrzebne są zakupy i zaprowiantowanie, rozłożenie zapasów na jachcie, zatankowanie zbiorników wody i paliwa. Po analizie prognoz pogody kapitan podejmuje decyzję o wyjściu z portu i obiera cel na Bornholmie. Większa załoga (6 i więcej osób) podzielona jest na 2-3 osobowe grupy-wachty/zmiany. Poza wachtami nawigacyjnymi – służba na pokładzie, sterowanie, obsługa żagli i obserwacja akwenu są także wachty kambuzowe, czyli przygotowywanie posiłków dla całej załogi, podawanie i sprzątanie.

Jakie atrakcje można spotkać w rejsie na Bornholm?

Rejs na Bornholm, to nie tylko żeglarska przygoda, ale także atrakcyjna turystyka. Na wyspie istnieje bardzo rozbudowana sieć ścieżek rowerowych. Tak więc po dopłynięciu do portu i odpoczynku cała z przyjemnością zamienia pokład jachtu na rowerowe siodełko. W każdym porcie znajduje się wypożyczalnia rowerów. Przeciętny koszt wypożyczenia wielocypedu na dobę to ok. 30-40 zł. Piękne krajobrazy, pola i lasy, ruiny dawnych budowli powodują, że zapomina się o trudach pedałowania.

Charakterystyczne dla Bornholmu są także wędzarnie śledzi, dorszy i innych ryb. Od zawsze ryby były głównym bogactwem i źródłem utrzymania wyspiarzy. Tak więc poza wycieczka rowerową żelaznym punktem każdego rejsu na Bornholm jest wizyta w wędzarni ryb. Zamiast szwedzkiego stołu jest duński bufet, ale bogactwo potraw z ryb i owoców morza wprost onieśmiela. Na dodatek wszystko w bardzo przystępnych cenach.

Dlaczego warto wybrać się w rejs jachtem na Bornholm?

Żeglarstwo, nawet morskie, nie jest tylko dla niewielkiej grupy „wybranych”. Żeglować po morzu może każdy, kto zechce. Przygodę z żeglarstwem morskim warto zacząć od Bornholmu ponieważ:

  • przejście z Polski na wyspę trwa tylko kilkanaście godzin
  • Bornholm oferuje wiele atrakcji turystycznych
  • ceny na wyspie są przystępne, a Duńczycy przychylni Polakom
  • udział w rejsie nie wymaga wcześniejszego doświadczenia ani żadnych kwalifikacji żeglarskich

Jeżeli chcesz spróbować swoich sił w żeglowaniu na morzu, ruszaj w rejs na Bornholm!

Zobacz także: rejsy morskie Bałtyk